środa, 10 września 2014

Parabeny w kosmetykach - ETHYLPARABEN

Jak już wiecie, typowe i bardzo dobrze rozpoznawalne konserwanty w postaci parabenów często są umieszczane w kosmetykach, szamponach, dezodorantach oraz innych produktach higieny osobistej po to, aby przedłużyć żywotność danych wyrobów.
Często nie zdajemy sobie sprawy, że produkty, które kupujemy zanim trafią na półki sklepów, tak jak w przypadku kosmetyków mogą mieć już rok a nawet więcej. Kupujemy zatem produkty o wątpliwej świeżości. To, co sprawia, że mogą być tak długo przechowywane to właśnie szereg parabenów w nich zawartych. Tylko pamiętajcie - nie warto wrzucać wszystkich parabenów do jednego wora - i wybierać kosmetyki z napisem paraben free. Już Wam pisałam - na fali medialnej producenci wypisują na opakowaniach że kosmetyki są wolne od parabenów. Co nie oznacza że sa wolne od konserwantów. W zamian za parabeny wrzucają inne konserwanty często równie szkodliwe lub bardziej niż parabeny. Więc po prostu uważajcie co kupujecie - bo to że inny wcale nie oznacza że lepszy. A wracając do tytułowego etyloparabenu

Etyloparaben w swoim składzie i zastosowaniu jest podobny do omawianego wcześniej metyloparabenu. Można by rzec, że to jego brat bliźniak, bo tak jak i on często występuje z nim w parze w jedzeniu, kosmetykach i produktach farmaceutycznych.

Skupmy się na kosmetykach
Tam bowiem możemy najczęściej spotkać etyloparaben. To, co używamy na co dzień czyli szampony, lotiony, produkty do golenia, do makijażu wszystko to zawiera w swym składzie parabeny. Sprawdźcie również skład swoich past do zębów. Jest bardzo możliwe, że tam również znajdziecie jeden z parabenów.


Niebezpieczne związki??
Z licznych badań nad etyloparabenem oraz nad innymi podobnymi do niego związkami wynika, że jest on dość łatwo wchłaniany przez skórę, przetwarzany przez nasz organizm i wydalany wraz z moczem. Co akurat jest plusem - ponieważ nie ulega kumulacji w organizmie. Jednocześnie sporo badań potwierdza fakt, że jest to związek dość szkodliwy dla naszego organizmu. Jego szkodliwość wynika ze zdolności naśladowania estrogenów w naszym organizmie i przez to może doprowadzać do zaburzeń hormonalnych. Jednakże jego działanie w tym zakresie jest kilka tysięcy razy słabsze od samych estrogenów wytwarzanych przez nasz organizm. Co ważne pomimo licznych badań (w przypadku etyloparabenu póki co było ich 167) nie udowodniono mu działania rakotwórczego, nie stwierdzono również aby miał wpływ na nasz układ rozrodczy i szkodził płodowi :) Chociaż tyle dobrego :)

Co ważne nie jest także toksyczny dla środowiska ani nie ulega bioakumulacji.
Należy do konserwantów średniego ryzyka - ze względu na swoje właściwości do uczulania i możliwość wywoływania reakcji alergicznych. W kosmetykach może być stosowany - ale w ograniczonym stężeniu
W składach kosmetyków INCI etyloparaben znajdziecie pod nazwami:

  • 4-HYDROXY- ETHYL ESTER BENZOIC ACID; 
  • 4-HYDROXYBENZOIC ACID, ETHYL ESTER; 
  • 4-HYDROXYBENZOIC ACID, 
  • ETHYL ESTER, SODIUM SALT; 
  • BENZOIC ACID, 
  • 4-HYDROXY-, 
  • ETHYL ESTER; 
  • 4-HYDROXY-, ETHYL ESTER, SODIUM SALT; 
  • BENZOIC ACID, 4HYDROXY, ETHYL ESTER;
  • BENZOIC ACID, 4HYDROXY, ETHYL ESTER, SODIUM SALT; 
  • ETHYL 4-HYDROXYBENZOATE; 
  • ETHYL ESTER 4-HYDROXYBENZOIC ACID; 
  • ETHYL ESTER BENZOIC ACID, 4-HYDROXY-; 
  • ETHYL ESTER SODIUM SALT 4-HYDROXYBENZOIC ACID

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz