wtorek, 3 lutego 2015

Maseczki Babci Agafii

Dziś skupimy się na urodzie, będzie o maseczkach na twarz Babci Agafii więc jeśli jeszcze o nich nie słyszeliście, to warto zatrzymać się dłużej przy tym artykule.. Każda z nas chciałaby być jak najdłużej piękna i młoda. Niestety czasu nie da się zatrzymać, ale możemy wcisnąć "pauzę" dla naszej skóry, by mimo upływających lat zachowała młodzieńczy wygląd. Choć wydaje się to dosyć trudne, nie jest niemożliwe, trzeba tylko wiedzieć jakich metod użyć i jakimi posiłkować się kosmetykami.
Nie od dziś wiadomo, że mimo postępu medycyny człowiek sam siebie krzywdzi poprzez zanieczyszczenie środowiska, konserwanty w żywności i kosmetykach, używki. Nie zastanawiało was nigdy to dlaczego młode pokolenie jest takie chorowite? Byle wirusek, byle katarek... a robi się zaraz z tego wielka sprawa. Już co druga osoba na świecie jest alergikiem! Nowotwory dotykają coraz młodszych.. dzieci, niemowlaki, noworodki! To straszne! Przeraża mnie to! Ale czemu się dziwić skoro nawet do zwykłych syropów na przeziębienie dla dzieci dodawane są substancje szkodliwe np. żółcień pomarańczowa. Kto ma dziecko niech sprawdzi w domowej apteczce - założę się, że jest prawie w każdym syropku.
No nic, ale nie będę się dalej rozwodzić nad tym tematem, bo z tej małej dygresii zaraz zrobi się całe zagadnienie. Kto czyta mojego bloga doskonale wie, że jestem zwolenniczką ekologii i naturalizmu i w tym temacie będzie dzisiejszy post.

Maseczki Babuszki Agafii

Miało być o poprawianiu urody, więc nie chcąc być gołosłowną przedstawiam maseczki na twarz, które w naturalny sposób zadziałają na naszą cerę. 



Ta maseczka zawiera m.in błękitną glinkę, która doskonale mineralizuje i odżywia skórę, oczyszcza pory, wspomaga procesy regeneracji skóry, wyrównuje jej koloryt, bardzo dobrze działa na cerę trądzikową.
Ekstrakt z malwy, który bogaty jest we flawonoidy, substancje dzięki którym redukowana jest przepuszczalność naczynek krwionośnych, co z kolei wzmacnia skórę.
Woda bławatkowa to kolejny magiczny składnik tej maski, dzięki któremu złagodzone są wszelkie podrażnienia występujące na skórze, a zawartość soli mineralnych i polifenoli mocno poprawia jej kondycję. I jeszcze te otręby! Otręby to chyba najczęstszy składnik maseczek domowej roboty prawda? A to dlatego, że są bardzo dobrze tolerowane przez skórę, a poza tym bardzo fajnie ją odświeżają i oczyszczają. Otręby nieczęsto spotyka się w kosmetykach, a ta maska je ma i dlatego uwiodła moje serce :)





Kolejna maseczka to coś dla miłośników ziołowych kosmetyków. Zawiera szałwię, która jest zalecana do cery trądzikowej, bo bardzo ładnie ściąga skórę i zamyka pory. Olej z ogórecznika tonizuje i nawilża zmaltretowaną skórę. No i jeszcze dzięgieć brzozowy absolutny "must have" wszystkich kosmetyków, które mają za zadanie przywrócić skórze naturalny, piękny wygląd. Dziegieć brzozowy jest naturalnymi antyseptykiem, normalizuje wodno-tłuszczowy bilans skóry. Dzięki ałtajskiemu miodowi skóra odzyska elastyczność, a sól rapa oczyści dogłębnie skórę. 





A na koniec coś dla naszych kochanych alergików :) Maseczka, która będzie pieścić waszą skórę niczym matczyna dłoń pupę niemowlaczka ;) Idealna dla cery wrażliwej, zmęczonej, skłonnej do podrażnień. Maseczka zawiera ekstrakt z lilii daurskiej i olej z ogórecznika, które nawilżają i tonizują, usuwają zanieczyszczenia i przywracają piękny kolor skórze. Dzięki zawartości rumianku maska zyskuje właściwości bakteriobójcze i kojące, a cladonia śnieżna aktywizuje procesy regeneracyjne naskórka i działa ochronnie na skórę. 

Co jeszcze mnie urzekło w tych maseczkach Babci Agafii?

Po pierwsze - w 100% naturalny skład. Maski nie zawierają ropy i wypełniaczy, które jak wiadomo szkodzą skórze.

Po drugie - są bardzo wydajne i maja fajne opakowania dzięki, którym zachowują długo świeżość i nie pozwalają na dostanie się do środka bakterii, czy światła słonecznego.

Po trzecie - mają piękny kojarzący się z naturą zapach i kremową konsystencję.

No i coś co powinno chyba być najbardziej przekonujące - kosztują tyle co bilet na autobus - czyli są niedrogie. Ta cena naprawdę przekonuje, bo nawet jeśli okaże się, że maska nie spełni waszych oczekiwań, to 7 zł nie jest kwota wartą pożałowania.

Przedstawiłam wam dzisiaj 3 maseczki Babci Agafii, ale zapowiadam, że będą kolejne! Nasza babuszka nie zamierza próżnować i niebawem zachwyci nas kolejnymi maskami... A wy je stosowałyście?? Jak wrażenia??

Ps. Niedługo pokuszę się i o rozłożenie składu :D

3 komentarze:

  1. ja dzis kupiłam kaszki dla dzidzi w biedronce w takich opakowaniach:)

    OdpowiedzUsuń
  2. hehehe :) Coraz szersze zastosowanie opakowań :) Mi sie zdarza soczki kupować w podobnych :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Maska dziegciowa jest rewelacyjna, wygodnie się nakłada, dobrze oczyszcza skórę i cena również jest bardzo przystępna :)
    http://netstylistka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń