poniedziałek, 13 stycznia 2014

Silikony – związki krzemu organicznego ciąg dalszy czerwonej listy



Kolejną grupą substancji chemicznych, które powinnaś znać, rozróżniać i bronić się przed ich stosowaniem są silikony.
Silikony to bezbarwne i bezwonne substancje chemiczne. Składają się głównie z kwarcu i metalicznego krzemu. Zostały syntetycznie wytworzone przez człowieka i podobnie jak oleje mineralne powstają z resztek destylacji ropy naftowej. Prawdę mówiąc silikony to następca olejów mineralnych. Tak jak parafina czy wazelina są bardzo często używane przez producentów kosmetyków jako syntetyczne i tanie natłuszczacze.

W kosmetyce stosowane są od lat 50-tych – czyli już trzecie pokolenie ludzi jest nimi obciążane. Żeby było jeszcze mniej przyjemnie występują w 45% kosmetyków, które bez trudu kupisz w drogerii. Tak dużą popularnością cieszą się dzięki swoim właściwościom. Podobnie jak poprzednicy są bardzo tanie w produkcji, są proste i łatwiej można je zastosować niż substancje pochodzenia organicznego.
Najczęściej spotkasz je w szamponach, odżywkach do włosów, czy kosmetykach służących do układania włosów. Występują także w kremach do twarzy – nie tak nagminnie, jednak mimo to pragnę zwrócić na nie Twoją uwagę.

Przez producentów kosmetyków są  docenianie i chętnie używane ze względu na ich natychmiastowe działanie. Sprawiają, że cera wygląda jakby ubyło jej zmarszczek, włosy stają się błyszczące, a makijaż jest wytrzymały jak nigdy dotąd. Silikony potrafią „zdziałać cuda”,  jednakże efektem ubocznym ich stosowania jest nadmierne obciążenie skóry jak i środowiska.

We włosach silikony wnikają w uszkodzone miejsca. Następnie wygładzają je, na całej długości pokrywają silikonowym filmem i dodatkowo odbijają światło. Z tego powodu włosy praktycznie zaraz po użyciu silikonu wydają się być bardziej błyszczące. Jednakże za natychmiastowe efekty trzeba zapłacić kondycją włosa. Silikony nawarstwiają się na włosach, obciążają je, powodują ich szybsze przetłuszczanie się i utrudniają farbowanie.
Podobne jest ze skórą. Nałożony na twarz silikon tworzy wodoodporny płaszczyk, chroniący przed utratą wilgoci. Dlatego jest częstym składnikiem maści i kremów do leczenia ran. Jak dotąd nie odkryto także reakcji alergicznych na silikony.

Bardzo często substancje te wykorzystywane są do produkcji kremów pielęgnujących cerę dojrzałą
. W tej kategorii kosmetyków pełnią funkcję wypełniaczy zmarszczek. Duże dawki silikonu potrafią wygładzić skórę twarzy, ale mają też negatywne działanie: pot zatrzymuje się pod silikonowym filmem, skóra „warzy się” i staje się szorstka. Nie ma szans także na przedostanie się do skóry przez nałożoną warstwę silikonową jakichkolwiek składników odżywczych. Czyli powtórka z rozrywki.
Poza negatywnym oddziaływaniem na skórę silikony jeszcze gorzej sprawują
się w środowisku, w którym żyjemy. Zarówno rozpuszczalne jak i nierozpuszczalne w wodzie silikony są nie lada wyzwaniem dla przyrody. Jako syntetyczny produkt – powołany do życia przez człowieka – są praktycznie nie do rozłożenia w środowisku naturalnym. Dlatego też, gdy umyjesz włosy w środkach zawierających silikony czy zmyjesz z twarzy krem zawierający silikony przyczyniasz się do pogorszenia stanu środowiska. Jako substancje bardzo długo rozkładające się w środowisku przyczyniają się do coraz szybszego zanieczyszczenia naszej planety. Myjesz głowę takim szamponem z silikonem, potem go spłukujesz. I w ten sposób  silikony trafiają do oczyszczalni ścieków. W oczyszczalniach żyją odpowiednie szczepy bakterii, które rozkładają substancje zawarte w ściekach i przerabiają je na czystszą wodę. A ta woda po oczyszczeniu z powrotem trafia do rzek, mórz lub wód gruntowych. I w ten sposób wędrują silikony, które dla bakterii są substancjami niejadalnymi. Więc czy przed procesem oczyszczania ścieków, czy po – dalej występują w wodzie i jeszcze w postaci niezmienionej. To sprawi, że któregoś dnia po kąpieli w jeziorze czy morzu Twoje włosy będą błyszczące jak nigdy dotąd;) Oczywiście póki co – to tylko żart z mojej strony, ale jeśli nie zaczniemy zwracać uwagi na to czego używamy sami sobie zrobimy nieodwracalną krzywdę.
Dlatego też lepiej zrezygnować z kosmetyków zawierających silikony, nie tylko dla własnego zdrowia, ale i dla czystości naszej planety. A jeżeli musimy już koniecznie używać cudownego kremu czy szamponu z dodatkiem silikonu, róbmy to rozważnie i w jak najmniejszych dawkach.



A tu nazwy pod jakimi w składach kosmetyków kryją się silikony?


Amodimethicone
Beheonoxy dimethicone
Cyclomethicone
Cyclopentasiloxane
Dimethicone
Dimethicone copolyol
Dimethiconol
Hydrolyzed wheat protein hydroxypropyl polysiloxane
Lauryl methicone copolyol
Phenyl trimethicone
Simethicone
Trimethicone
Trimethylsiloxysilicates 
Beheonoxy dimethicone
Cyclomethicone
Cyclopentasiloxane
Dermafilm
Dimethicone
Dimethicone copolyol
Dimethicream
Hexamethyldisiloxane
Hydrolyzed wheat protein hydroxypropyl polysiloxane
Dimethiconol
Latex
Lauryl methicone copolyol
Phenyl trimethicone
Poly(dimethylsiloxane), 
Silbar
Silicone latex
Silicone rubber
Siloxane
Simethicone
Trimethylsilylamodimethicone
Trimethylsiloxysilicates
Trimethicone
Trimethylsilylamodimethic

6 komentarzy:

  1. Dobrze wiedzieć, przydatny post. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. :) dzięki
    Ale nazwy - nie do przejścia i zapamiętania ;>

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za informacje - ale faktycznie - nazwy nie do zapamiętania! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo przydatny post. Zaraz sobie skopiuję listę silikonów, może z czasem nauczę się ich na pamieć.

    OdpowiedzUsuń
  5. heh - tych nazw będzie coraz więcej :) Temat łatwy nie jest - lepiej od razu zaopatrzyć się w jakiś wspomagacz :D

    OdpowiedzUsuń
  6. biorę krzem organiczny już 3 miesiące i czuję różnicę, polecam dla poprawy ogólnej kondycji organizmu!

    OdpowiedzUsuń